Przejdź do treści

O pochodzeniu tępaków.

Wielu z nas obserwując scenę polityczną naszego kraju zastanawia się, jakim cudem PIS i jego pomniejsze polityczne kanapy, zdołały zgromadzić w swoich szeregach tylu bezkompromisowo przystojnych obywateli i równie wiele obezwładniająco powabnych obywatelek, którzy w swoim dosie mogliby w rubryce pochodzenie wpisać elektryzujące słowo – TĘPAK.

Uważny gap, rozglądając się dookoła po naszym lokalnym i nie tylko, świecie politycznym, bez większego trudu dostrzeże, iż istnieje pośród nas olbrzymia ilość ignorantów, którzy o każdej porze dnia i nocy, aby tylko dostać się do Sejmu, Senatu, Sejmiku, lub najbardziej nawet lichej Sali Rajców w Pikutkowie Dolnym, takim jak nasze piękne Kłodzko, są gotowi, zapominając o lustrze wiszącym w ich własnej łazience, skurwić się z każdą opcją polityczną. Ci dobrzy ludzie, czynią tak jedynie, co nader oczywistym jest, dla dobra suwerena i polskiej racji stanu. Czyż nie?

Ta delikatna, wieloznaczna i pełna niuansów kwestia, skąd wywodzą się TĘPACY, skłoniła mnie do poszukiwań odpowiedzi na to fundamentalne wręcz pytanie. I okazało się, że kto pyta, ten nie błądzi, a kto szuka ten znajdzie.

Klika tygodni temu czytając, Matthijasa van Boxsela, holenderskiego pisarza i historyka literatury, od wielu lat zajmującego się problematyką głupoty w kulturze, doznałem olśnienia. W swojej „Encyklopedii głupoty” Matthijas o pochodzeniu tępaków pisze, co następuje:

„Mówią, że Stracony Czas ożenił się z Niewiedzą. Urodził im się syn, na imię dano mu Myślałem, Że.

            Ten ożenił się z Młodością. Mieli następujące dzieci: Nie Wiedziałem, Nie Myślałem, Uciekło Mi i Kto By Pomyślał.

            Kto By Pomyślał ożenił się z Nieuwagą, a ich dziećmi były: Tak Jest Dobrze, Zrobimy To Jutro, Czasu W Bród, Jeszcze Będzie Okazja.

            Czasu W Brud ożenił się ze szlachetną Nie Myślałam. Urodziły im się dzieci: Nie Zastanawiałem Się Nad Tym, Wiem Co Mówię, Nie Dam Się Oszukać, Nie Martw Się i Biorę To Na Siebie.

            Wiem, Co Mówię, wziął za żonę Próżność i urodziły im się następujące dzieci: Bierz Lub Nie, Będzie Jak Chcę, Żądam Respektu, Niczego Nie Zabraknie.

            Niczego Nie Zabraknie wyszła za mąż za Żądam Respektu. Urodziły im się dzieci: Daruj Sobie i Niepomyślność.

            Ten ostatni ożenił się z Małym Rozumkiem i mieli dzieci: No Pięknie, Co Go To Obchodzi, Zdaje Mi Się, To Niemożliwe, Nic Więcej Nie Mów, Kiedyś I Tak Umrzesz, Postawię Na Swoim, Przyszłość Pokaże, To Się Okaże, Z Całą Mocą, Rad Mi Nie Trzeba, Po Moim Trupie, Cokolwiek Powiedzą, Za Wszelką Cenę, Co Mnie To Obchodzi, Z Głodu Nie Pomrzemy, To Nie Koniec Świata.

            Żądam Respektu został wdowcem i ożenił się ponownie, tym razem z Głupotą. Gdy roztrwoniono cały spadek, jedno rzekło do drugiego: Trochę cierpliwości, weźmiemy pożyczkę, by przez ten rok wieść przyjemne życie, a Bóg zatroszczy się o następny. Idąc za radą Niczego Nie Zabraknie, tak właśnie uczynili. Kiedy po upływie terminu nie mieli pieniędzy na spłacenie odsetek, Złudzenie zawiodło ich do więzienia. Wizytę złożył im Bóg Daje Przebaczenie.  Bieda zaprowadziła ich do przytułku, gdzie siły opuściły wreszcie Żądam Respektu i Uciekło Mi. Pochowano ich razem z prababką Głupotą. Pozostawili po sobie wiele dzieci i wnuków rozrzuconych po całym świecie”.

Historia ta tłumaczy, skąd biorą się niedbali, tępi i bezmyślni Kaczyńscy. Pyszni i zarozumiali Morawieccy. Szaleni Macierewicze. Ocipiali Szydłowie i zachłanni Picie, Greszty i Robacy. Aroganccy Ziobrowie i Jaki. Łakomi Brudzińscy, Mikosy, Hałaminy i Szpytmy, oraz bezrozumni, wszelkie maści Nowaki, że o lokalnych i krajowych Dudach, już nie wspomnę. Wspaniali ci osobnicy o mózgach zdecydowanie większych, od mózgów braci naszych mniejszych Szympansów, nie są głupi i nie poddają się bezmyślnej tresurze wiedzy. Heroicznie walcząc o Polskę, nie przyjmują żadnej rady. Kierują się jedynie złudzeniami i żyją z dnia na dzień, nie zważając na przyszłość i to, co ona przyniesie.

W niezmiennie najpiękniejszej myśli o tym, że próby uporania się z głupotą, mimo wszystko, mają sens.

                                                                                                                                          Mirosław Rudziński Gappa

Zdjęcie pochodzi z Unsplash.com